Praktyki zawodowe w Hiszpanii - pierwsze wrażenia okiem uczestniczki

Po długim oczekiwaniu oraz pracowitych przygotowaniach, nasze uczennice wraz z opiekunami rozpoczęli 2-tygodniowe praktyki zawodowe w Maladze. Wyjazd ten odbywa się w ramach programu Erasmus+ oraz przyznanej przez Agencję Narodową, akredytacji dla naszej szkoły. Tak swoje wrażenia z podróży i pierwszych dni pobytu w Hiszpanii opisuje Agata z klasy 2f, doskonaląca swoje umiejętności zawodowe w zawodzie kucharz:

"Pierwszego dnia w Maladze pobudka byla o 8:00. Na śniadanie można było wybrać to co się żywnie podoba. Do godziny 10:00 był czas wolny na przygotowanie się do ekstremalnej podróży, podczas której mieliśmy zwiedzić Muzeum Picassa. Niektóre dzieła wyglądały bardzo interesująco, za to inne jakbym je namalowała w wieku 8 lat, ale taka jest sztuka - każdy ma inne gusta. W drodze na plażę zwiedziliśmy centrum i byliśmy na kawie i czekoladzie z dodatkiem tradycyjnego hiszpańskiego specjału churros. Kawiarania ta byla bardzo polecana i osobiście sądzę że robią tam dobra robotę. Może sam wystrój nie jest oszałamiający, ale jedzienie i kawa są bardzo dobre. Po krótkiej przerwie udaliśmy się pobliską plażę, na której spotkaliśmy kilka osób opalających się bądź odpoczywających, lecz nie zauważyłam nikogo chętnego do pływania. Woda była dosyć ciepła. Po powrocie do domu był obiad, a po obiedzie chwila odpoczynku. Większość udała się na spacery, aby poznać okolice, która swoją droga jest bardzo piekna i prosta do zapamiatania. Miasto caly czas tetni życiem. Są tu niesamowite widoki jak na przykład park w którym są same egzotyczne drzewka i papugi czy wzgórza, z których widać całe miasto i morze - no po prostu baja. O godzinie 19:30 udaliśmy się na kolację do pobliskiej restauracji, która należy do właściciela naszego domku. Aby nie marnować czasu, niektórzy z nas zrobili sobie jeszcze krótki spacerek. I takim o to sposobem zakończył się nasz pierwszy dzień w Maladze.  A i prawie bym zapomniała opowiedzieć jak spędziłam lot - no gapa ze mnie. Do Amsterdamu lecieliśmy liniami KLM. Większych komplikacji ani utrudnień nie było - lot był bardzo plynny i spokojny, nawet otrzymaliśmy kanapki i napój do wyboru - bardzo polecam. W Amsterdamie były małe komplikacje w znalezieniu odpowiedniego sektora. Aczkolwiek nie zajęło dużo czasu, aby się zorientować co gdzie jest. Podczas drugiego lotu już trochę bardziej bujało samolotem, lecz było to prawie niewyczywalne. Przy lądowaniu trochę bardziej, ale widoki calej Malagi wszytko wynagradzały. Myślę że wydarzy się tu dużo ciekawych rzeczy i będzie pełno wspomnień, wspaniałych przeżyć, z których na pewno powstanie wiele niesamowitych zdjęć."

W uzupełnieniu do powyższych informacji należy dodać, że uczestnicy wyjazdu nie ponoszą żadnych kosztów, a cały projekt sfinansowany jest ze środków europejskich.

Kolejne informacje z wyjazdu wkrótce:)